Łowcy Burz – Wysokie zagrożenie pożarowe i ciąg dalszy suszy

Obecne lato nie należy do najcieplejszych w porównaniu do ostatnich lat. Przynajmniej do końca lipca nie notowano temperatur które mogłyby znacząco wyróżniać się od norm, a sam lipiec przebiegł z temperaturą mieszczącą się w normie wieloletniej. Latem tego roku pojawiło się także stosunkowo więcej opadów niż w minionych latach niemniej jednak problem suszy występuje.

Fatalnie niski poziom rzek

Poziom Wielkopolskich rzek jest obecnie fatalnie niski. Mimo opadów deszczu sytuacja wciąż nie jest najlepsza, a to wszystko za sprawą faktu, że deficyt wodny był na tyle duży, że nie da się tego naprawić jednym, bardziej deszczowym okresem wyróżniającym się od poprzednich lat.

Tak jak pisałem wiosną tego roku tak i teraz powtórzę, że sytuacja która psuła się latami, wymaga lat by wrócić do normy. Dlatego też nie wystarczy nam jeden bardziej deszczowy okres czy rok.

Pojawiające się opady deszczu były zazwyczaj jedynie powierzchowną wilgocią która za sprawą dużego poziomu parowania, szybko znalazła się ponownie w atmosferze nie pozostawiając po sobie śladu. Takim właśnie sposobem, obecna sytuacja hydrologiczna w dalszym ciągu jest fatalna. Niemniej jednak porównując ją do zeszłego roku, jest nieznacznie lepiej. Na przełomie wiosny oraz lata pojawiały się dość często opady deszczu które powierzchownie powodowały zawilgocenie gleby co pozytywnie wpłynęło na rozwój upraw w tym roku. Niemniej jednak obecnie, sytuacja jest niemalże identyczna do tej zeszłorocznej.

Poziom wód w rzekach przepływających przez naszą Wielkopolskę jest bardzo niski. Zdecydowana większość stacji hydrologicznych notuje bardzo niski poziom wody. Taka sytuacja ma miejsce m.in w Krzyżu Wielkopolskim gdzie przepływa rzeka Noteć. Jej poziom zanotowany 14 sierpnia o godzinie 14:00 wynosi zaledwie 30 cm czyli 70 cm poniżej dolnej granicy normy.

Równie źle przedstawia się poziom wody w Warcie. Stacja hydrologiczna znajdująca się w Poznaniu notuje w Warcie zaledwie 113 cm wody czyli aż 107 cm poniżej dolnej granicy normy! Podobnie jak w zeszłym roku tak i teraz wysycha Kanał Mosiński gdzie jest obecnie jedynie 15 cm wody…

Dane ze stacji hydrologicznej mierzącej poziom wody w Warcie w Poznaniu na Moście Rocha.
Źródło – IMGW

Zła choć obecnie lepsza niż w zeszłym roku sytuacja występuje także w glebie na poziomie strefy korzeniowej roślin. Obecnie najgorsza sytuacja występuje na południu oraz zachodzie Wielkopolski gdzie wilgotność gleby w warstwie 28 cm wynosi najmniej 15%. Najlepszy chodź to pojęcie względne bowiem wciąż niski poziom wilgotności gleby występuje w centrum i na wschodzie województwa. Tutaj notujemy najmniej 30% wilgotności.

Wilgotność gleby na poziomie 28 cm
Źródło – IMGW

Zajrzyjmy nieco niżej czyli do warstwy 100 cm, a tu jest już fatalnie… Wody glebowe znajdujące się głębiej wysychają z roku na rok, a sytuacja tam nie ulega poprawie. Zła sytuacja utrzymuje się na terenie całego województwa lecz najgorzej jest ponownie na południu oraz zachodzie województwa gdzie notowane jest jedyne 5% wilgotności gleby, a punktowo jeszcze mniej! To właśnie z tej warstwy wodę czerpią głównie drzewa, niestety jest tutaj bardzo sucho…

Wilgotność gleby na poziomie 100 cm
Źródło – IMGW

Duże zagrożenie pożarowe w lasach

Sytuacja w lasach czy na polach także nie jest optymistyczna. Obecnie największy pożar zboża w Wielkopolsce odnotowano w miejscowości Otoczna (pow. Wrzesiński) gdzie spaleniu uległo ponad 20 hektarów zboża i ścierniska. Do pożarów na polach podobnie jak w zeszłym roku tak i teraz dochodzi często poprzez zaprószenie ognia przez jedną z maszyn działających na polach. Aktualnie na przeważającym obszarze województwa utrzymuje się duże zagrożenie pożarowe. To wszystko za sprawą występujących w ostatnim czasie wysokich temperatur sięgających 28-32 st.C oraz całkowicie bezdeszczowej aury.

Niestety do końca tego tygodnia na deszcz występujący na znacznym obszarze województwa nie ma co liczyć. Wiele jednak wskazuje, że początek przyszłego tygodnia może być burzowy, a te przyniosą nam opady deszczu. Choć sytuacja nie zostanie poprawiona na długi czas to na pewno przyda się każda ilość deszczu aby chociaż chwilowo ograniczyć zagrożenie pożarowe oraz zwilżyć nasze ogródki. Rośliny bez wątpienia odczują każdą porcję deszczu.

Obecne zagrożenie pożarowe w lasach